Lanvin nigdy mnie ani nie parzył, ani nie ziębił i w sumie moja wiedza na temat jego twórczości była mocno okrojona. Ale ostatnio postanowiłam obejrzeć sobie, co knuje ów człowiek w związku z przeszłymi i przyszłym sezonem. Tak więc zapoznałam się ze zdjęciami kreacji (wiosna 2011), złapałam czym prędzej za kartkę i pod wpływem emocji powstało powyższe coś. Gdy temperatura opadła, przyswoiłam sobie materiał na spokojnie.
Zwiewność, skórzane paski, podkreślone talie, ołówkowe spódnice, bajeczne drapowania, genialna gra pomarańczu, żółci, różu z brązem, zielenią, beżem ;
kontra: wypchane, mutujące sylwetkę rękawy, błyszczące tony ciężkich elementów, spodnie+góra z tego samego materiału, miniówy z frędzelkami.
Kubeł wody zimnej i gorącej.
how amazing..just found your illustration on Bryan Boys site..so cool!
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie! ;)
going to have little Lanvin H&M Tote Bag Giveaway for Christmas..stay tuned, it u like!
pozdrowienia!
http://some-kind-of-style.blogspot.com/