środa, 3 listopada 2010

Wieczorny prysznic




 

Lanvin nigdy mnie ani nie parzył, ani nie ziębił i w sumie moja wiedza na temat jego twórczości była mocno okrojona. Ale ostatnio postanowiłam obejrzeć sobie, co knuje ów człowiek w związku z przeszłymi i przyszłym sezonem. Tak więc zapoznałam się ze zdjęciami kreacji (wiosna  2011), złapałam czym prędzej za kartkę i pod wpływem emocji powstało powyższe coś. Gdy temperatura opadła, przyswoiłam sobie materiał na spokojnie. 
 Zwiewność, skórzane paski, podkreślone talie, ołówkowe spódnice, bajeczne drapowania, genialna gra  pomarańczu, żółci, różu z brązem, zielenią, beżem ;
 kontra: wypchane, mutujące sylwetkę rękawy, błyszczące tony ciężkich elementów, spodnie+góra z tego samego materiału, miniówy z frędzelkami. 

 Kubeł wody zimnej i gorącej. 

1 komentarz:

  1. how amazing..just found your illustration on Bryan Boys site..so cool!

    bardzo fajnie! ;)

    going to have little Lanvin H&M Tote Bag Giveaway for Christmas..stay tuned, it u like!

    pozdrowienia!

    http://some-kind-of-style.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń