czwartek, 28 października 2010

Co ja tu ?


      Ogólnie rzecz biorąc to skrobię tuszem i farbą po papierze. Na moje prace składają się wizje własne  i subiektywne komentarze do konkretnych kolekcj w postaci grafik plastycznych. I to na tyle o mnie.

Powyżej przedstawiam Wam mix z wiosennego pokazu Balenciagi. Prawda jest brutalna, bo kolory, faktury i wzory bezwzględnie sobie zaprzeczają. Ubrania są bezkształtne i w większości akobiece. Zero flirtu, zero sexappealu, buty płaskie jak klaty modelek. Mimo to, nawet gdy po raz setny oglądam ten pokaz, to dreszcze tną mnie na kawałeczki. Tak subtelnie rock`n`roll przeplata się tu z męską elegancją. Materiały w irracjonalny sposób tworzą w efekcie... całość. Temperaturę tego amoku podkręca pepita,jak dla mnie mistrz pokazu. W wersji powleczonej "folią" przypomina kloszarda, który stracił wszystko oprócz stylu.


English version  : In general, i scrape on the paper by ink and paint. My works are composed by my own visions and subjective comments on  concrete collections in the form of artistic drawnings. All about me, for now.

Above, i present you the mix of Balenciaga spring show. The truth is cruel, because the colors are strictly denying themselves. The clothes are shapeless and largely unfeminine. No flirtation, no sexappeal, shoes are flat like models breasts. So subtle, rock'n'roll is alternating with male elegance. Fabrics, in some irrational way, creat in the end...the integrity.
The temperature of this amok is turning up by pépite, as for me - master of the show. In coated with the "foil" version. reminds me a tramp, who lost everything apart from style.




1 komentarz:

  1. Pięknie powiedziałaś o tym pokazie, bardzo wrażliwie, akuratnie, lecz dobitnie, gratuluję talentu, pisarskiego również.

    OdpowiedzUsuń